Poranek
Poranek wstaje nowy
przestają huczeć sowy.
Zmęczona powieka drży
słońce rosą trawę mży.
Czeka kurek w kranie
na buzi szybkie pranie.
Czeka czajnik i kubek
Jacobsa siedem tubek.
Igrają ranne ptaki
kompensują snu braki.
Światło oknem wciska się
blaskiem swym dobudzi Cię.
I zacznie się nowy dzień
niech odgoni każdy cień.