| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
| 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
| 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
| 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
| 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
| 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Dzisiaj znowu nie mogę spać
chociaż nie chcę, to muszę wstać
włączam panoramę nieba
teraz więcej mi nie trzeba.
Za oknem wisi mnóstwo chmur
przeplata się ich szary sznur
na laptopie dobrze widać
która gwiazda chce mi migać.
Mówią, że lepszy tamten świat
gdzie czekania nie poznał nikt
wszystko co masz zawiera plik.
Mówią, że lepszy tamten świat
kasuje wiele tego wad -
cny, niewymagający ład.
[grafika pochodzi z Google Street View]
Co dzień zmienia się ten świat
co dzień słońca szuka kwiat
co dzień wczoraj starsze jest
co dzień ważny ciepły gest.
Co dzień nowy zapach ma
co dzień szarpiesz co się da
co dzień liczysz na więcej
co dzień pragniesz goręcej
Człowieku czego szukasz
ty, co do drzwi nie pukasz
przecież nie ma tamtych dni
które się nocami śni.
Podejdź i odejdź głupcze
myśl w końcu o jutrze.
Dzisiaj w ruch idzie miotła
znowu będzie ludzi gniotła
tych złych i tych niepokornych
tych głośnych i niespokojnych.
Dzisiaj w ruch poszła miotła
pozamiata nas do kotła
chłodno posuwistym ruchem
zmiecie ciała wraz z duchem.
Idzie wielka nowa siła
kończy się godzina miła
już gotowe są klakiery
łapać stołki, tkać kariery
my zaś na samym dnie kotła
nasłuchujemy … gdzie miotła.
No Maleńka, pokaż się
ja dziś chcę zobaczyć cię
chociaż nie wiesz o mnie nic
nie rozpalisz moich lic.
Pokaż co tam jeszcze masz
może mi buziaka dasz
wiesz że możesz ufać mi
tylko najpierw zamknij drzwi.
Pokaż mi wszystko co masz
każdy pieprzyk, tatuaż
i każdą ciała fałdę
bym z niej czerpał frajdę.
Wiesz, jestem w pizamie -
tylko nie mów nic mamie.
[grafika pochodzi z https://www.sowiduch.pl/karpacz/karpacz-bialy-jar-atrakcja-turystyczna-dostepna-latem-i-zima/]
Znowu Ciebie brak
to niedobry znak
cień minionych dni
przy pełni się śni.
Dziwnie fajny blask
przez rolety wlazł
to latarni żar -
nie żadna z mar.
A ze słowem żar
rymuje się jar.
A na Biały Jar
chciałem rzucić czar.
Może pamiętasz -
ze śmiechu pękasz.
Jakże trudno jest dobrze żyć
i pośrednikiem Boga być
nie widzieć grzechu, upadku
życia w złudnym dostatku.
Jakże trudno jest dobrze żyć
nie dać duszy z żalu wyć
nad niedolą dookoła
ludzi nie chcących już Boga.
Wypłynęła na wierzch krzywda
karygodna - każdy przyzna.
Słudze Boga zabrakło sił
będzie się w męczarniach wił.
I wybuchł granat zgorszenia -
też mam coś do powiedzenia.
Czuję, że znów spotkamy się tu
znów tak bez śladu odnajdziesz mnie
sprawdzisz czy pamiętam o Tobie
a wychodząc ciut nie domkniesz drzwi.
Czuję, że znów spotkamy się tu
gdzie blog formalności życia gnie
i na więcej pozwolisz sobie
porzucając czym codzienność grzmi.
Czuję, że znów spotkamy się tu
i o tym nigdy nie powiesz mu
chociaż w Tobie widzi swój świat
co jakiś czas podrzuca Ci kwiat.
Znów szepnęłaś nigdy w życiu?
Czas płynie. A ja? - W ukryciu.
Drogi Ojcze, Moja Matko mam do was żal
że moje życie, moje życie to nie bal
powtarzaliście mi, że ja mam być twardy
że dzisiaj przetrwa tylko organizm hardy.
Drogi Ojcze, Moja Matko co dał mi pas
kiedy nigdy, nigdy przy mnie nie było was
przez kumpli wyśmiewane na ciele pręgi
pozbawią was na grobie wieńca i wstęgi.
Moje życie to żaden ubaw po pachy
czarne smokingi zastąpiły mi łachy.
Wciąż przeklinam każdy dany mi przez was dzień
przeklinam też co dzień śledzący mnie ich cień.
Kiedy już się poddam dostarczą wam ten list -
pisząc kropkę słyszę mojego śmiechu świst.