Wstydzę się, że żyję
Nie mam jeszcze dużo lat
na mój kark nie czycha kat
prowadzę zwykłe życie:
nakanapowe tycie.
Czeka mnie spokojny świt
w pracy zlecenia kwit
osiem godzin, maszyn szum
w domu psich łapek szur.
Wyjdę na spacer wśród chmur
widząc białych kłębków sznur
tu nic nie przywali mnie
dzieci śmiech powietrze tnie.
Wstydzę się, że tak żyję -
bezradny zniżam szyję.