Kreski
To długo nie potrwa już
końca wypatruję tuż,
bo pisanie traci sens
w sakwie nie ciąży pens.
Czuję się, jak ten muzyk
co ma na głowie kucyk
i w przejściu koncert dał,
a nikt nie wie, gdzie on stał.
Bo choć wolno lecą dni
ludzie się mijają cni
na dziejów magnitudzie
miejsce jest w etiudzie
na twoje własne kreski
w nieskończone freski.